Państwowa czy prywatna?

20 marca 1900 roku u notariusza Juliusza Gruszczyńskiego zawarto umowę koncesji na budowę i eksploatację elektrowni w Łodzi. Umowę tę miasto (w imieniu Guberni Piotrkowskiej) zawarło z firmą Siemens&Halske, a elektrownia miała powstać w ciągu 2 lat od zatwierdzenia jej planów technicznych.

Budynek Elektrowni Łódzkiej

Hala Maszyn wybudowana w latach 1906-1913 (uruchomiona w 1907 roku)

Pomimo powyższego zobowiązania oraz tego, że plany budowy istniały już od roku 1897, kwestia jej rozpoczęcia ciągnęła się latami. W latach 1903-1904 miasto próbowało nawet dwukrotnie zerwać umowę, ale ostatecznie do tego nie doszło.

Budowa rozpoczęła się dopiero w roku 1906 i trwała nieco ponad rok. 18 września 1907 roku uruchomiono Elektrownię Łódzką.

W 1910 roku Elektrownia wraz z koncesją została przekazana Towarzystwu Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku – spółce działającej na terenie Rosji, z siedzibą w Petersburgu, silnie powiązanej z Siemens&Halske. Fakt ten miał przynieść w przyszłości duże komplikacje dla działania i statusu Elektrowni.

28 czerwca 1914 roku Gavriło Princip, serbski nacjonalista, dokonał zamachu na arcyksięcia austrowęgierskiego Franciszka Ferdynanda. Zdarzenie to było kamykiem, który wywołał lawinę – I Wojnę Światową. W ten sposób czyn jednej osoby wpłynął na losy całej Europy i jej mieszkańców, w tym na losy Łodzi i, w szczególności, Elektrowni Łódzkiej.

Oprócz konsekwencji materialnych – konieczności odbudowy, ponownego wyposażenia, odbudowania kadr i uruchomienia zakładu – koniec wojny przyniósł znaczącą zmianę – wprowadzenie zarządu państwowego nad elektrownią. Spowodowane było to skomplikowanym stanem prawnym Towarzystwa Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku.

Firma ta, jak już wcześniej wspomniano, miała swoją siedzibę w Petersburgu. Była natomiast własnością kapitału niemiecko-szwajcarskiego. W związku z tym, po Rewolucji Październikowej cała własność Towarzystwa na terenie Związku Radzieckiego została znacjonalizowana. Pozostała za to nierozwiązana kwestia dwóch elektrowni, które po wojnie znalazły się poza granicami Związku Radzieckiego – w fińskiej Imatrze oraz w Łodzi.

Sytuacja własnościowa Elektrowni Łódzkiej była w tym czasie bardzo złożona. Z jednej strony zakład pozostawał pod zarządem państwowym od końca wojny, z drugiej zaś miasto poważnie zastanawiało się nad skorzystaniem z prawa wykupu elektrowni zapisanego w koncesji. Jednocześnie trudno było zidentyfikować osoby uprawnione do występowania w imieniu Towarzystwa Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku.

Już od roku 1920 akcjonariusze Towarzystwa próbowali podjąć rozmowy dotyczące wznowienia koncesji i przejęcia na powrót elektrowni. W imieniu Towarzystwa występowali Edward Ulmann i Aleksander Arndt, którzy posiadali pełnomocnictwa z ramienia spółki wystawione w 1913 roku. Problemem jednak był brak możliwości potwierdzenia ważności tych pełnomocnictw – od czasu ich wystawienia minęło wiele lat, a w międzyczasie spółka de facto przestała istnieć. Dodatkowym problemem Towarzystwa był brak możliwości zwołania walnego zgromadzenia akcjonariuszy i powołania nowego zarządu, gdyż w statucie spółki zapisane było, iż walne zgromadzenia odbywać się mogą tylko w Petersburgu, co w realiach politycznych lat 20-tych było niemożliwe do spełnienia.

W wyniku powyższych problemów i wątpliwości 20 grudnia 1922 roku Prokuratoria Generalna wydała orzeczenie, iż Towarzystwo Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku utraciło zdolność do działań prawnych.Mimo to negocjacje nadal trwały. W międzyczasie, z powodu wyborów w Łodzi, zdążyli zmienić się przedstawiciele magistratu, zaś ze strony Towarzystwa do negocjacji włączyli się Leopold Skulski (premier II RP od grudnia 1919 do czerwca 1920) oraz Ludwik Tołłoczko (minister poczt i telegrafów od grudnia 1919 do lipca 1920).

Wnętrza budynku dyrekcji Elektrociepłowni Łódzkiej

Budynek dyrekcji Elektrowni Łódzkiej (wnętrza)

Do roku 1923 ustalono wartość majątku Elektrowni Łódzkiej oraz negocjowano szczegóły ewentualnej nowej koncesji. Jednak kwestie prawno-własnościowe nadal pozostawały nierozwiązane. W sierpniu 1923 nastąpił przełom w tej sprawie, ponieważ Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wraz z Ministerstwem Skarbu wydały pozwolenie na odbycie się walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Warszawie zamiast w Petersburgu. Na zgromadzeniu obecna była komisja wysłana przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu, której zadaniem było stwierdzenie, czy pośród akcjonariuszy nie ma przedstawicieli Państw Osi (zgodnie z Traktatem Wersalskim). Zgromadzenie wybrało nowy zarząd. Należy zauważyć, że zarówno wówczas, jak i w czasach późniejszych wiele osób negowało legalność tego zgromadzenia oraz zdolność Towarzystwa do podejmowania działań prawnych.

Po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Towarzystwa zintensyfikowano prace i negocjacje dotyczące nadania nowej koncesji. W ich wyniku ustalono, że zarząd Elektrowni obejmie nowa spółka – Łódzkie Towarzystwo Elektryczne, w której udziały będą miały miasto Łódź (20 %) oraz Towarzystwo Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku (blisko 80%). Niecały 1% akcji przypadł osobom fizycznym. Prezesem zarządu ŁTE został Leopold Skulski, dyrektorami zaś Edward Ulmann i Ludwik Tołłoczko. ŁTE otrzymało koncesję na prowadzenie Elektrowni i 23 października 1925 roku zniesiono zarząd państwowy nad Elektrownią Łódzką.

Sprawa oddania Elektrowni Łódzkiej na powrót w ręce prywatne była w latach 20-tych XX wieku powodem wielu dyskusji i sporów. Była to kwestia bardzo skomplikowana pod względem prawnym, a wiele lat negocjacji obfitowało w nieprzewidywalne zwroty akcji. Emocje dotyczące przejęcia Elektrowni nie opadły aż do II Wojny Światowej. Na pewno spore znaczenie miał w tym przypadku fakt, iż przejęcie Elektrowni przez nowego-starego właściciela nie odbyło się sprawnie – miały wówczas miejsce dość dramatyczne wydarzenia. Ale to już kolejna historia...

Ciąg dalszy nastąpi wkrótce!

Michał Buława