Zimowy turysta

Patrząc na obecną aurę pewnie trudno uwierzyć, ale dla niektórych wizyta w naszej strefie klimatycznej w okresie jesienno-zimowym to wycieczka do „ciepłych krajów”. I nie ma w tym zdaniu żadnej pomyłki. Tak jak bociany opuszczają nas późnym latem, tak niektóre gatunki ptaków zatrzymują się w kraju nad Wisłą, aby w nim przetrwać trudny, zimowy czas. Jemiołuszka, bo o niej mowa, to piękny ptak gniazdujący w Skandynawii i Rosji. Kiedy nadchodzi zima, daleka północ okazuje się dla niej zbyt surowa, dlatego przyjaznym południem, bogatym w pożywienie może stać się Polska.

 

Jemiołuszka

 

Dieta jemiołuszki zmienia się w zależności od pory roku. Wiosną i latem podstawowym pokarmem są owady, zaś jesienią i zimą – owoce, m.in. jarzębiny, głogu, tarniny i…. oczywiście jemioły. Co ciekawe, nazwa tego interesującego ptaka w innych językach wcale nie nawiązuje do jemioły. Przykładem może być tu angielska waxwing – woskoskrzydła lub niemiecka Seidenschwanz – jedwabny ogon.

 

Jemioła - owoce

 

Polska nazwa oddaje jednak charakter związku ptaka i rośliny, który oparty jest na wzajemnych korzyściach. Połykane przez jemiołuszki wodniste owoce są tylko częściowo trawione i szybko wydalane. A ponieważ w odchodach znajdują się nienaruszone przez enzymy trawienne nasiona, łatwo mogą się one rozprzestrzenić na nowe, dogodne podłoże. Nie zawsze jednak nasiona jemioły przechodzą „tę drogę”. Czasami ich podróż kończy nieco wcześniej. Lepkie owoce jemioły mogą także przyklejać się ptakom do dziobów. Żeby je oczyścić, ptaki pocierają nimi o gałęzie drzew, zostawiając nasiona, które przywierają do kory, a następnie kiełkują.

Zachęcamy Was zatem do chodzenia z wysoko uniesioną głową i szukania jemiołuszek w koronach drzew. Obserwacje zimą mogą nas naprawdę zaskoczyć.

Katarzyna Pachulska